• укр
  • eng
  • pol
  • 中文
  • рус
Dla osób z wadami wzroku
Dla osób z wadami wzroku

Logistyka i międzynarodowy handel w czasie wojny: ZAMMLER dołączył do online- maratonu ekspertów rynku

Transport drogowy zawsze odgrywał ważną rolę w strukturze logistyki, ale z blokadą portów i zamkniętą przestrzenią powietrzną stał się kluczowy.

Uczestnicy panelu dyskusyjnego „Transport drogowy w warunkach wojny”, zorganizowanego przez międzynarodową organizację pozarządową FIATA, starali się dowiedzieć, jak obecnie organizować eksport i import.

Wśród prelegentów byli zarówno przedstawiciele władzy, jak i biznesu. W szczególności Aleksander Kiryłuk, dyrektor departamentu międzynarodowego transportu w ZAMMLER, opowiedział o głównych trendach i problemach na rynku transportu drogowego w warunkach wojny. Dokąd zmierza rynek i czego można się spodziewać w przyszłości.

Na dzień dzisiejszy proces ewakuacji klientów i ich biznesu zakończył się, a na rynku ustąpiła panika. Ostatni miesiąc był napięty, gdy klienci firm logistycznych zajmowali się przenoszeniem towarów i wyposażenia na zachodnią Ukrainę.

„Nikt nie myślał o imporcie, trochę zajmowano się eksportem, który dominował w tym okresie. W związku z tym frachty z centralnej Ukrainy do zachodnich regionów wzrosły pięciokrotnie do siedmiokrotnie. Ta tendencja obecnie się zakończyła, na rynku jest spokój”wyjaśnił Kiryłuk.

Ponadto planowo wzrasta import z zagranicy, czego nie było w ogóle przez ostatni miesiąc. Przyczynia się do tego ustawa dotycząca uproszczenia odprawy celnej i zniesienia cła. Wiele firm, importujących towary do Ukrainy, korzysta już z tych możliwości.

„Zmienia się również kierunek logistyczny. Jeśli wcześniej przepływy skupiały się wokół regionu kijowskiego, gdzie znajdowały się niemal wszystkie magazyny, z których odbywała się dostawa w całej Ukrainie, to teraz wiele firm poszukuje powierzchni magazynowych na zachodzie Ukrainy. Również przewoźnicy przemieszczają się na zachód”zaznaczył przedstawiciel ZAMMLER.

Według prognoz Kiryłuka, głównymi kierunkami importu stanie się z czasem porty Rumunii, Polski i Bułgarii. Pierwsze ciężarówki już tam pojechały, a rynek reaguje odpowiednio – koszty przewozów rosną.

Zwiększył się również popyt na konwoje transportowe, zwłaszcza tych kosztownych, co wiąże się z sytuacją bezpieczeństwa oraz brakiem funkcjonującego ubezpieczenia towarów na terenie Ukrainy.

Wśród głównych problemów ekspert zauważa przejście rynku na pełną lub częściową przedpłatę za bieżące przewozy samochodowe. Ze względu na niską płynność rynku, faktury wystawione przed rozpoczęciem wojny są spłacane z dużym opóźnieniem. Duże firmy obecnie wydają swoje środki obrotowe na zaliczkowe płatności za transport bieżących towarów, podczas gdy stare faktury są spłacane w miarę możliwości.

Rynek również skoncentrował się na „tu i teraz” – czyli umowy cenowe już nie są aktualne. Sytuacja zmienia się zbyt szybko, a gwarantowane ceny i wolumeny importu i eksportu teraz nie istnieją.

Jednocześnie utrzymuje się niskie obłożenie transportu samochodowego.

Podsumowując, Kiryłuk zauważa, że eksport nadal przeważa nad importem. Popyt na kierowców ciężarówek nadal jest wysoki, ale nie ma już całkowitego deficytu.

Sytuacja na rynku szybko się zmienia, a prognozowanie dalszego przebiegu wydarzeń jest trudne. Ale już teraz widać, że w najbliższej perspektywie rynek musi poświęcić więcej uwagi przewozom drogowym. Jest to uniwersalne narzędzie, a w warunkach wojny na Ukrainie jest praktycznie jedynym działającym instrumentem logistyki.

Złożyć wniosek
Dziękuję Ci!

Nasz specjalista wkrótce się
z Tobą skontaktuje

Zapoznać się
Przekaż opinię