• укр
  • eng
  • pol
  • 中文
  • рус
Dla osób z wadami wzroku
Dla osób z wadami wzroku

Sytuacja na rynku logistycznym: dyrektor handlowy ZAMMLER o nowych trasach i kluczowych kwestiach

W ciągu ponad dwóch miesięcy wojny na Ukrainie niektóre przedsiębiorstwa już zdążyły przestawić swoje działania, podczas gdy inne dopiero zaczynają się dostosowywać do wojennych warunków.

Centrum Rozwoju Zarządzania EBA oraz ZAMMLER zorganizowali wspólny wykład online na temat Logistyki w czasie wojny. Anton Cymbał, dyrektor handlowy grupy logistycznych firm ZAMMLER, szczegółowo opowiedział o sytuacji na rynku logistycznym.

Omawiano między innymi:

  • zmiany w łańcuchach dostaw związane z pełnoskalową wojną na Ukrainie, blokadą portów i zamknięciem przestrzeni powietrznej;
  • funkcjonowanie różnych rodzajów transportu i przeszkody napotykane na ich drodze;
  • sytuację na rynku powierzchni magazynowych.

Wśród głównych trudności w obszarze logistyki Anton Cymbał wyróżnia następujące:

  • znaczną przewagę towarów eksportowych nad importowymi;
  • niskie obciążenie transportu;
  • brak paliwa i kierowców;
  • nowe trasy dostaw – objazd zniszczonych mostów i niebezpiecznych obszarów;
  • całkowity brak powierzchni magazynowych, zwłaszcza w regionach zachodnich.

Import obecnie powoli ożywa i staje się bardziej aktywny w porównaniu z poprzednim miesiącem, ale wciąż stanowi tylko 20% przedwojennego wolumenu.

Jeśli wcześniej ukraińscy logistycy dostarczali towar z punktu A do punktu B – drogą morską i/lub lotniczą, a także drogą lądową, to teraz, z powodu zamkniętych portów i lotnisk, pozostają tylko drogi. Jednak transport lądowy nie jest w stanie w pełni zrekompensować zablokowanych portów i zamkniętego nieba.

Na przykład przed wojną ZAMMLER wykonuje średnio 100 lotów lotniczych miesięcznie. Obecnie nie ma takich zapytań od klientów, a ceny gwałtownie wzrosły. Na przykład, przewóz 20 kg towaru samolotem do Kazachstanu kosztował wcześniej 100 dolarów, a teraz drogą lądową kosztuje 1500 euro.

Sąsiednie kraje nie są w stanie zastąpić portów na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. Na przykład w Turcji tylko tureccy przewoźnicy mają dostęp do portów, a oni nie chcą jechać do Ukrainy. Przeładunek towarów drogą również jest problematyczny z powodu braku magazynów. Popyt przewyższa podaż również w portach rumuńskich. Brakuje tam pojazdów samochodowych, przepustowość jest niska, a cło działa wolno.

Nawet po zwycięstwie, w Ukrainie nadal będzie brakować magazynów, twierdzi dyrektor handlowy ZAMMLER. Dlatego eksperci zalecają tym, którzy chcą powrócić do pracy lub rozwijać swoją działalność, aby wcześniej starannie planować łańcuchy dostaw.

Złożyć wniosek
Dziękuję Ci!

Nasz specjalista wkrótce się
z Tobą skontaktuje

Zapoznać się
Przekaż opinię